Fragment Nieba w Krysztale~

Opowiadania, historie, zapierające dech w piersiach przygody! Każdy znajdzie tu coś dla siebie :)

Nie jesteś zalogowany na forum.

#21 2015-08-19 21:24:15

Ariana
Moderator
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 20
Windows 7Firefox 40.0

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

Super Ekskluzywana Sesja Zdjęciowa
Tylko do wglądu Airy!

Nasz bohater zgodził się zapozować do ekskluzywnej sesji jako warunek podając, iż ma ona trafić do rąk jedynie wskazanej przez niego kobiety. Dlaczego? Kim jest tajemnicza Aira i dlaczego znany wiedźmin Ranon tak stara się o jej względy? Tego nie wiemy, ale możemy póki co przedstawić wyniki naszej pracy! Zapraszamy!

Anime-Guy35.jpg

Na początku nasz wiedźmin nie chciał pozować. Ciągle się zawstydzał i zasłaniał twarz

Ukryta wiadomość

anime-anime-boy-black-hair-boy-favim-com-492148.jpg

Jednak najpierw namówiliśmy go do zupełnego rozpuszczenia włosów

Ukryta wiadomość

tumblr_md3ia8r4nA1rjmkc5o1_500.jpg

Później, mimo, że wciąż był spięty zaczął się nieco ośmielać

Ukryta wiadomość

fcb836c0dad94583df7b86cd346aa0fe.jpg

Ciągle pozował ze spuszczonym wzrokiem, zamyślony, o kim myślał? Czyżby o niej?

Ukryta wiadomość

large.png

Gdy spytaliśmy spojrzał na nas groźnie!

Ukryta wiadomość

19667wall.jpg

Dopiero później chyba pozowanie zaczęło mu się podobać!

Ukryta wiadomość

4cc2032b11e63bf2fe91f518d6ce9607.jpg

Pokazał się nawet w swoim wiedźmińskim płaszczu!

Ukryta wiadomość

5ecd82805478cecee73d1ef87f443fd8-d5nfopb.png

Dziękujemy za piękną sesję!

Ukryta wiadomość

hijikata%2B006.png

Ekipa "Wiedźmin i ja"

Offline

#22 2015-08-19 21:24:54

Aira
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 19
Windows XPChrome 44.0.2403.155

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Spojrzała na niego jakby z wyrzutami sumienia. W cale nie chciała, żeby to wygladało jakby to on robił coś źle.
- Nie, nie! Nic złego nie zrobiłeś, Twoje zachowanie w cale nie jest okropne... przeciwnie.- ostatnie słowo wypowiedziała odrobinę ciszej. Była cała zawstydzona i lekko zdekoncentrowana.
- Lubię Twoje towarzystwo... tylko...- zastanowiła się nad słowami, które chciała powiedzieć i ściszyła głos jeszcze bardziej.
- Nie często mam okazję porozmawiać z mężczyzną...
Od razu spojrzała w bok, a gdy dłonią przejechała po swojej ręce, poczuła znów dreszcze, a po chwili wiatr zaczął wiać na tyle by odkryć jej zawstydzoną twarzyczkę.
- Nie masz za co przepraszać, na prawdę...- no i kiedy to uznała, że rozmowa zaczyna się robić drętwa, zastanowiła się nad jego wcześniejszymi słowami.
- No, a... Kim jest Triss?

c8d171e252268.jpg

Dalej miał poważny wyraz twarzy, tylko, że tym razem bardziej delikatny.
- Ojej, wyglądasz na przestraszoną, najmocniej przepraszam, jeśli powiedziałem coś źle i nie na miejscu.- no i znów się zawstydził.
- Takie potwory nie atakują w wielkich miastach, temu szukam po wioskach. Ale tu sie zadomowiłem.- nagle uśmiechnął się i ten uśmiech jakby zatopił w podłodze, wspominając miłe czasy.
- Kiedy tu pierwszy raz przyjechałem, czułem tu dziwną energię jak u siebie w wiosce. Uczucie, że każdy z tych ludzi może być potworem, jednak pozostawiłem to "zadanie", gdy zacząłem tu gotować. Oddałem się temu co lubię i kocham i zapomniałem po co tu jestem. Ale dalej czuję tu takie uczucie, że potwór ten tu jest...- Lekko zbladł, jednak po chwili zatopił swój zawstydzony uśmiech w jej twarzy.
- Owszem... jestem wiedźminem. Nie lubię się tym chwalić, bo nie ma czym, ale taka prawda. Mam nadzieję, że się mnie nie boisz, gdy Ci to powiedziałem.- i znów kolejny uśmiech.

Offline

#23 2015-08-19 21:42:45

Ariana
Moderator
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 20
Windows 7Firefox 40.0

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Słuchał jej słów w ciszy. Widać było, że jest zawstydzony, udając, że poprawia długie kosmyki zasłonił twarz jakby nie mógł się zdecydować czy ośmieli się na nią spojrzeć. Widziała, że jego dłonie odrobinę drżały, jednak gdy zawiał mocniejszy wiatr...
- Nie jest Ci zimno? - spytał cicho i zsunął swój płaszcz delikatnie zakładając jej na ramiona. Przez chwilę niemal ją objął, byli tak blisko, że czuła jego oddech na swoich włosach i ramieniu, niemal słyszała bicie jego serca - Tak powinno być lepiej - szepnął i popatrzył w dal zamyślony
- Triss... to czarodziejka. Czasami przybywała do Kaer Morhen by pomagać w szkoleniu wiedźminów w zakresie znaków i teorii magii. Tylko z nią rozmawiałem bardziej jeśli chodzi o kobiety... Poza tym były jeszcze wiejskie dziewki, ale to... nic takiego - zagrzebał butem w ziemi

c8d171e252268.jpg

Nawet gdybym nie była potworem widziałabym jego ból, smutek gdy mówił o rodzinie, to rozbicie... A będąc wampirem mogłam czuć strzępki najsilniejszych uczuć innych, miałam bardziej wyczulone zmysły, to zaś sprawiło, że ogrom jego bólu zalał mnie jak fala. Mimo, że czułam strach i panikę nie potrafiłam go tak zostawić. Przysunęła krzesło siadając naprzeciw niego tak, że nasze kolana się stykały i wzięłam jego dłonie w swoje
- Znajdziesz go - szepnęłam cicho gładząc go uspokajająco po dłoniach - Doceniam, że mi o tym opowiedziałeś - szepnęłam, tylko do niego, pochylając się blisko by go ukoić - Wiem, że to boli i pewnie też nie mówisz o tym każdemu - westchnęłam cicho - Wierzę, że... że będzie dobrze. Sam widzisz, że możesz żyć normalnie - uśmiechnęłam się pocieszająco - Czas leczy rany tak samo jak i ciepło innych ludzi.

Offline

#24 2015-08-19 22:09:06

Aira
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 19
Windows XPChrome 44.0.2403.155

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Gdy ten "otulił" ją swym płaszczem, cała jej twarz przypominała jedną... wielką... truskawkę. Jego dłonie były takie delikatne, czułe, przy nałożył na nia płaszcz, poczuła ciepło jego ciała jak i oddech. Nie spojrzała mu w twarz, bo chciałaby by dalej dotykał ją właśnie w okolicach ramion, włosów.
- Dziękuję...-szepnęła cicho, nie chciała tego mówić, bo słychac jej złamany głos, który się prosi o więcej, ale czuła że ta sytuacja wymagała tej odpowiedzi.
Zastanawiając się dalej, o czym mówił, zmarszczyła brwi.
- Kaer Morhen... Obiło mi się o uszy... Wiem jedynie, że to siedziba wiedźminów... łowców...- pobladła. -potworów...
Czemu on opowiada o tym jak było w Kaer Morhen, o magii, jakiej się uczył, o tym jak tam "był". Czyżby rozmawiała z najprawdziwszym wiedźminem. "Daj Boże, żeby mi wiedźmin nie skradł serca" - pomyślała w głowie i ruszyła dyskretnie do następnego pytania.
- Byłeś tam? Wśród wiedźminów? Czy sam jesteś jednym z nich?- zapytała... tak, własnie "dyskretnie", jednak się lekko uśmiechnęła, nie sprawiając wrażenia jakoś podejrzliwej.

c8d171e252268.jpg

Gdy ta przybliżyła się do niego, poczuł jej kolana przy swoich, przez co bardzo się zawstydził. Jego policzki były nie mal brunatne, dało się wyczuć, że się zawstydza. Jak jego dłonie znalazły się w jej, miał ochotę siedzieć zawstydzony i nagle ni z gruszki, ni z pietruszki przybliżyć się i delikatnie musnąć jej piękne, słodkie, żurawinowe usta. Jednak, nie miał odwagi.
- T-tak... będzie dobrze... T-też w to wierzę.- Jego twarz spojrzała gdzieś w bok, nie chciał by widziała, jego rumieńce. Zawsze słyszał, że to dziewczyny sie zawstydzają, a nie faceci.
- P-proszę... wybacz moje zachowanie...-mruknął cicho i przysunął swoje kolana bliżej siebie.
- Nie często mam okazję... rozmawiać z kobietami... T-trochę się... denerwuje. Nie chciałbym palnąć jakiegoś głupstwa.- odezwał sie swym słodkim głosem, a kosmyki włosów niewinnie opadły mu na twarz, a on jakby "skulił" się w ramionach.

Offline

#25 2015-08-19 22:24:20

Ariana
Moderator
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 20
Windows 7Firefox 40.0

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Dłonie cofał powoli, jakby celowo przedłużając chwilę zetknięcia. Delikatnie musnął palcami jej włosy, później ramię, jej policzek połaskotały jego kosmyki
- Pachniesz najpiękniej... jak wiosna... jak wolność... jak... - szeptał sam do siebie, a gdy zdał sobie sprawę, że słyszysz odskoczył cały czerwony, rozpalony mimo chłodu
- Kaer Morhen jest... - widać, że z ulgą przyjął zmianę tematu, gdy nagle coś poruszyło się w krzakach. Zareagował bez zastanowienia; złapał Airę otaczając w pasie swoim ramieniem i mocno dociskając do siebie, ukrywając we własnych ramionach. Poczuła intensywny zapach skórzanego pancerza i lasu, którym pachniał. I poczuła na sobie jego bijące w piersi serce, jego twardą, umięśnioną klatkę piersiową i wyćwiczony, stalowy niemal biceps. Stali tak, a chłopak wyciągając miecz patrzył uważnie dookoła

c8d171e252268.jpg

Patrzyła na niego chłonąc ten widok, to cudowne zmieszanie, zawstydzenie, nieśmiałość. Wiedziała, że to niegrzeczne, ale... nie potrafiła się powstrzymać. Z każdą sekundą jej serce biło mocniej, miała wrażenie, że za chwilę wyskoczy z piersi. Gdy przysunął kolana bliżej siebie nie wiedziała czy powinna się odsunąć czy wręcz przeciwnie, nie do końca rozumiała jego zachowanie, ale... mimo wszystko... coś ciągnęło ją do niego
- Zerid - szepnęła cichutko i powoli uniosła dłoń odsuwając mu niesforne kosmyki z twarzy, muskając przypadkiem palące policzki - To... nic złego - uśmiechnęła się i delikatnie przesunęła jego twarz tak by zamiast w bok patrzył na nią - Jeśli chcesz... mogę... mogę... - nie wiedziała jak sprecyzować swoje myśli by nie zabrzmiały niewłaściwie - Mogę usiąść po drugiej stronie stołu i... i... zabrać dłoń... nie dotykać cię, nie zbliżać się. Wystarczy słowo - dodała szeptem

Offline

#26 2015-08-19 22:54:20

Aira
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 19
Windows XPChrome 44.0.2403.155

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Czując jego palce na plecach, ramionach, włosach, jedynie czego jej brakowało, to pocałunku w szyję. "Pachniesz najpiękniej... jak wiosna..." - te słowa przez cały czas chodziły jej po głowię, gdy czuła przy sobie jego ciało. Gdy chciała się odwrócić, by mu w końcu coś wyznać, została przyciągnięta w pasie. Poczuła przy biodrze jego dłoń, jego delikatną dłoń, którą dotykał ramię i włosy. Po chwili, gdy przy twarzy miała jego klatkę piersiową, przymknęła delikatnie oczy. Nie zważając już na to czy coś ich zaatakuje. Położyła dłonie na jego torsie przejechała delikatnie w dół i jakby "wtuliła się" w jego ciepłe ciało. Poczuła jak jego serce bije, nienaturalnie szybko, jak jej. Poczuła nagle dużo przyjemnych zapachów, jak las, korzeń, poranny wiatr, no a w powietrzu unosił się jeszcze zapach zboża i malin. Spojrzała na jego twarz, prosto w oczy, jednocześnie się zawstydzając. Delikatnie przybliżyła twarz do jego twarzy, byli tak blisko siebie. Aira już miała musnąć jego deliaktne, niedoświadczone usta... Gdy usłyszała dźwięk wydobycia miecza z rękojeści. Przez jej myśl przeszło jedynie to, że mółgby byc wiedźminem.

c8d171e252268.jpg

Nie wiedział co miał mówić, co ze sobą zrobić, czy iść, czy nie iść, czy zostać, czy całować, chociaż dobrze wie, że nie umie, temu tego nie robi.
- P-proszę wybacz... Każde Twe słowo sprawia, że chce Cie słuchać ciągle i ciągle. Twój głos, jest taki rozczulający.- Nagle wziął jej dłoń w rękę i połozył sobie na sercu.
- C-czujesz? Jak szybko bije? Za każdym razem tak jest... Gdy na Ciebie patrzę, gdy Cie słucham, jak odgarniasz pięknie opadające kosmyki włosów, jak żegnasz siostrę, gdy wychodzi, jak zmywasz naczynia, jak sprzątasz...- Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że zabrzmiał jak stary zboczeniec.
- J-ja... P-przepraszam za to co mówię!- nagle wstał szybko chcąc pójść do drzwi.
- N-nie wiem czemu to powiedziałem, przepraszam jak to Cie uraziło! Na prawdę, nie chciałem! Lepiej już pójdę, zanim do końca mnie znienawidzisz...- chcąc się wycofać do drzwi, nagle z tyłu wpadł na komodę, gdzie stała szklanka z herbatą, która wylała się na koszulę Zerida, a on sam pod wpływem zderzenia z komodą upadł na ziemię.

Offline

#27 2015-08-19 23:08:17

Ariana
Moderator
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 20
Windows 7Firefox 40.0

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Był szybki, zdecydowanie zwinny, a jego ciało zdradzało, że wiele czasu poświęcał na ćwiczenia. Mógł być wiedźminem? Jego wygląd wskazywałby, że tak, ale...
Kładąc dłonie na jego piersi poczuła jak zamarł, a serce przyspieszyło do niemal nienaturalnego tempa. Bił od niego żar tak ogromny, że ogrzałby ją w największe mrozy. Uznał jednak chyba, że jej bliskość spowodowana jest strachem, gdyż...
- Cśśśś... nie bój się - szepnął jej w szyję - Obronię Cię. Choćby nie wiem co wyjdziesz z tego cała - dodał szeptem i zbliżył usta jeszcze bliżej - Przyrzekam... - dodał i... niczym przysięgę złożył na jej szyi ledwie wyczuwalne muśnięcie. Pocałunek jak dotyk płatka śniegu - Nie pozwolę nikomu Cię skrzywdzić... - dodał dociskając ją mocniej do siebie, lecz zauważyła jak mimo czujnej postawy jego twarz była cała czerwona i jakby... rozmarzona? Jakby trzymał w ramionach cały świat
superthumb.png

c8d171e252268.jpg

Nie! Nie! Nie! Złapać go! Nie pozwolić wyjść! Nie! Nie może wyjść! Nie teraz! Wyciągnęła rękę, żeby go złapać, by zatrzymać, ale był szybki, złapała tylko powietrze. Ruszyła za nim sama nie wiedząc co robić, ale na samą myśl, że by teraz wyszedł ogarniała ją nieokiełznana panika
- Poczekaj - poprosiła i... stało się. Widać niebiosa czuwały
- O bogowie! Nic Ci nie jest? - opadła obok niego na kolana patrząc, odgarniając mu włosy z twarzy - Wszystko dobrze? - ponowiła pytanie pochylając się nad nim blisko, trzymając jego twarz w dłoniach - Twoja koszula... - popatrzyła na przemoczoną tkaninę - Będzie plama jeśli nie zapiorę... ja... - przygryzła wargę - Powiedziałeś, że... że... - pogładziła jego policzek kciukiem - Ty... mnie obserwowałeś już wcześniej? - spytała szeptem i delikatnie podążyła dłonią na jego pierś, na miejsce gdzie jeszcze chwilę temu sam położył jej rękę

Offline

#28 2015-08-19 23:28:22

Aira
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 19
Windows XPChrome 44.0.2403.155

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Cała sytuacja sprawiała, że dziewczyna czuła się coraz bardziej komfortowo, miło, przyjemnie. Jego delikatny głos, który słyszała jakby za echem, sprawiał, że dalej dostawała gęsiej skórki.
- O-obronisz mnie...- bardziej jakby powtórzyła słowa, przez co jej policzki nie wracały do naturalnego koloru.
To jak ją dotykał, jak trzymał usta przy jej szyi, jak był blisko jej, sprawiało, że cała się trzęsła z podekscytowania. Taka sytuacja jak najbardziej jej odpowiadała.
Czując ledwie delikatne muśnięcie na szyi, otworzyła oczy i w dalszym zawstydzeniu spojrzała na jego twarz ponownie, która była również jak jej pokryta karmazynem. Jego słowa brzmiały tak, jakby znali się od najmłodszych lat, jakby coś dla niego znaczyła, jakby coś do niej... czuł.
Momentalnie patrząc mu w oczy, ponownie przybliżyła się do jego twarzy i nie mogąc już się powstrzymać, nie zwracając uwagi na otoczenie, musnęła delikatnie ustami jego wargi przymykając przy tym delikatnie oczy, rozkoszując się ich smakiem.
Dopiero po chwili, gdy  już było za późno, zorientowała się, co zrobiła, przez co spuściła głowę w dół.
- P-przepraszam... nie chciałam...- mruknęła cicho w pełnym zawstydzeniu.

c8d171e252268.jpg

Leżał tak przez chwilę zdezorientowany. Ariana podobała mu się od dawna, ale nie miał odwagi jej o tym powiedzieć, ani w ogóle spotkać tak prywatnie.
- T-tak... Już wcześniej przyglądałem Ci się z daleka...- odpowiedział zawstydzony, po czym usiadł po turecku i opierając łokieć o kolano, położył dłoń na czole, by nie widziała jego czerwonych policzków, ale dało się je zobaczyć.
- P-plama?- zapytał patrząc na koszulę a jego policzki zrobiły sie jeszcze bardziej czerwone, dosłownie na twarzy miał już dojrzałego buraka.
Przez chwilę nie wiedział co robić, jednak po paru sekundach zrozumiał co miała na myśli i odwracając twarz w bok zdjął z siebie koszulę, którą następnie podał Arianie. Dalej patrzył się w bok, poczuł się taki... nagi. U mężczyzn to normalne, ale on unikał takich sytuacji, nie lubi się rozbierać, to go zawstydza.

Offline

#29 2015-08-19 23:39:33

Ariana
Moderator
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 20
Windows 7Firefox 40.0

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Popatrzył na nią i zamrugał szybko osłupiały. Chyba nie był pewien czy to sen, jawa, a może tylko majak.
- Aira... - szepnął i oblał się cały rumieńcem jednak... nagle poczuła jak docisnął ją zrywem odwagi całując drugi raz, a jego usta skosztowały jej, ledwie uszczknęły odrobinę słodyczy, skubnęły i szybko się odsunął jakby przeczuwając, że go sama odepchnie. Zasłonił dłonią twarz, pocierał ją zakłopotany widocznie próbując wrócić do skupienia, którego nie mógł odzyskać

Ukryta wiadomość

tumblr_static_ubpzsouqg68kc8oc4wwoocg4.jpg

Widziała, że oddychał szybko, mocno w ekscytacji, dłonie drżały mu tak, że miecz kiwał się lekko w górę i w dół. Szum w krzakach na chwilę ustał, ale czy zagrożenie minęło. Przygryzł wargę i ukradkiem spojrzał na nią, a jego oczy, choć uciekały nieśmiało na boki, lśniły radością

c8d171e252268.jpg

Zdejmował koszulę a ona patrzyła na każdy kolejny fragment nagiej skóry na jego piersi. Każdy mięsień, ich grę gdy się ruszał. Wreszcie zobaczyła też bliznę na obojczyku, która zafascynowała ją szczególnie.
Wzięła od niego koszulę, ale wciąż nie potrafiła wstać, spojrzeć gdzie indziej niż jego pierś, brzuch... Powoli wyciągnęła dłoń i dotknęła blizny na obojczyku, po czym gwałtownie zabrała dłoń tylko po to by... znów dotknąć, nieco śmielej. Przesunęła palcami po jej długości, w górę, po boku szyi i westchnęła
- Jest... piękna - szepnęła niepewnie dotykając jej z fascynacją, mnąc z ekscytacji jego koszulę w palcach - One wszystkie...- zlustrowała jego nagą pierś znowu i musnęła jakąś bliznę na jego brzuchu, przesunęła po niej palcem... czując jak krew w niej się gotuje i buzuje niczym wulkan

Offline

#30 2015-08-20 21:49:53

Aira
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 19
Windows XPChrome 44.0.2403.155

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Stała nieruchomo. Gdy wypowiedział jej imię w półszepcie, na jej ciele znów pojawiły się przyjemne dreszcze, które nie odstępowały jej na krok. Widząc jego zagubienie i urocze zawstydzenie, jej kącik ust odrobinę się podniósł jakby miał ten uśmiech dodać mu otuchy. Sama jednak nie wiedziała co miała zrobić w tej sytuacji. Stać? Śmiać się? Płakać? Odsunąć się, czy jeszcze co innego. W cale nie chciała od niego odchodzić, jednak spędziła na tym polu prawie cały dzień. Jeszcze siostra by się o nią martwiła i w tym momencie nie myślała o niczym innym jak tylko o siostrze, którą zostawiła samą w domu. Lubi spędzać z nią czas, ale gdy pomyśli, że jest tam całkiem sama... O, aż kompletnie zapomniała o sytuacji w jakiej się obecnie znajduje. Znów jej policzki okryły się czerwienią, a dłonie dalej spoczywając na jego klatce piersiowej delikatnie zjechały w dół, oplatając jego ciało w tułowiu. Delikatnie spuściła wzrok, gdyż wiedziała, że chłopak nie czuł się w tym momencie komfortowo.
- P-przepraszam za to, nie wiem co we mnie wstąpiło.- odezwała się cicho na tyle, że jej głos załamał się przy spółgłoskach. Dalej stała tak wtulając się w jego ciało, z jednego prostego powodu - nie wiedziała co ma ze sobą zrobić.

c8d171e252268.jpg

Teraz dało się zauważyć jak jego szyja stawała się taka czerwona jak twarz. Denerwował się na tyle, żeby jego szyja również się zawstydziła. Czując jej dotyk, delikatnie uniósł swoją rękę tak, by dłoń mogła spocząć na jej dłoni. Dopiero po chwili spojrzał na jej twarz z uśmiechem, który miał zakryć rumieńce.
- T-tak... wiążą się z nią piękne wspomnienia.- zaśmiał się lekko i znów zaczął się zawstydzać.
- Dawno temu... w mojej rodzinnej wiosce poznałem kobietę. Piękną kobietę o imieniu Asalet. Bardzo mi się podobała jak i ja jej. Piekłem jej różne ciasta, torty, ona mi opatrywała rany. Bardzo się kochaliśmy, jednak...- nagle zbladł, a jego uśmiech zastąpił nieopisany bólem smutek.
- W naszej wiosce była ta aura co tu... "Uczucie, że wśród ludzi jest potwór", tak jakby człowiek się przemieniał w potwora. I właśnie pewnego rana, w lesie niedaleko pola, spacerowaliśmy oboje. Bardzo się przestraszyła widząc jak pole oświetlone jest słonecznymi promieniami. Oznajmiłem, że nie ma czego się bać, że nic jej przy mnie nie grozi. Do momentu, aż promienie słońca dotknęły jej ciała... To już nie była moja Asalet. To ona była potworem... Przepiękną południcą, która każdego popołudnia skakała radośnie po polach tańcząc i śpiewając. Rzuciła się na mnie z ostrymi jak brzytwa pazurami.- znów przejechał po bliźnie.- To ona mi to zrobiła, nie panowała nad sobą... A ja, nie miałem jak się obronić... Zabiłem ją... Nie chciałem, bo bardzo ją kochałem, ale z czasem pomyślałem, że mogła to ona zabić moich rodziców... Ehh, już sam nie wiem co mam myśleć..- położył łokcie na uda i schował twarz w dłoniach. Przez chwilę tak siedział, jednak Ariana pewnie mogła zauważyć łzę, która spływając po policzku zderzyła się z jego materiałem spodni.

Offline

#31 2015-08-20 22:01:27

Ariana
Moderator
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 20
Windows 7Firefox 40.0

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Uśmiechnął się delikatnie i skinął głową
- Nie ma o czym mówić - zapewnił nie przestając się ciepło uśmiechać. Otworzył usta by powiedzieć coś jeszcze, gdy krzaki znowu mocno zaszeleściły i wyszedł z nich... zająć! Rin popatrzył na niego ogłupiały, zdziwiony, później przeniósł wzrok na Airę, znów na radośnie kucającego zająca i... wybuchł śmiechem
- Bogowie, tyle krzyku o puchatą kulkę... - nie mógł przestać się śmiać - Ale nas nastraszył! Mistrz intrygi

c8d171e252268.jpg

Gdy położył dłoń na jej ekscytacja wzmogła się do granic wytrzymałości. Miała wrażenie, że jeszcze sekunda i będzie musiała skosztować tych ust, choć uszczknąć z nich maluteńki kawałeczek słodyczy, wtedy zaczął opowiadać a ona... tylko usiadła ciężko i patrząc na niego słuchała czując jak każde słowo ciąży jej bardziej. Nie wiedziała tylko czy bardziej zabolał ją fakt, że mówił o kimś z takim uczuciem, że nie była pierwszą czy... wszystko na raz łącznie z faktem, że tamta też była potworem... Tak czy inaczej zabolało okropnie
- Cóż... dawne czasy, prawda? - mruknęła patrząc w podłogę i poklepała go po ramieniu - Nie ma co rozpaczać - wstała - Chodź. Kończyłam właśnie koszulę dla kowala, ale chyba się nie obrazi jak ci ją pożyczę na kilka chwil. Mam ją w swoim pokoju na górze - wskazała schody i skierowała się ku nim

Offline

#32 2015-08-20 22:23:00

Aira
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 19
Windows XPChrome 44.0.2403.155

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Gdy usłyszała jak z krzaków coś wyskakuje, jakby przytuliła się bardziej w obawie, że to coś okropnie wielkiego, niepowtarzalnie silnego... Zjadarka, skolopendorf czy inne plugawe cholerstwo.  Jednak nie poczuła żadnej reakcji u Rina. Gdyby to był jakiś potwór, dawno by się zamachnął mieczem, a tak... Nic, zero... Słysząc jego śmiech, podniosła głowę w górę. "Z czego on się tak śmieje?" - pomyślała rozglądając się.  Szukała wzrokiem czegoś na jej poziomie wzrostu, ale nic nie widziała i nagle coś jej przemknęło przed nogami, spuściła wzrok widząc biednego, niczego nie świadomego zajączka. Sama również się zaśmiała z własnej głupoty. Oni tu odstawiali sceny, jakby mieli się ostatni raz zobaczyć, a tu zagrożeniem był zająć.
- Hah... racja. Biedny zając, niech biegnie... - odezwała się swoim rozczulającym głosem, mając na twarzy serdeczny uśmiech. Kiedy jej serce przestało walić nie wiadomo jak, spojrzała na koszyczek, który był pełen malin. Ta chwila mogła trwać całą wieczność, ale czasu się nie zatrzyma.
- Może chodźmy do domu?- odezwała się odwracając w jego stronę, tak by pokazać mu koszyk malin i jagód, który był pełen.

c8d171e252268.jpg

Gdy ta wstała, by pójść w stronę schodów, ten jakby korzystając z okazji kiedy nie widzi, wytarł mokry policzek. Od razu wstał i grzecznie poszedł za nią trzymając ręce z przodu, jakby chciał zasłonić nagą klatkę piersiową. Czuł pewien wstyd, że musi go widzieć w tej sytuacji.
- D-dziękuje... to bardzo miłe i uprzejme z Twojej strony.- odezwał się z wyrazami szacunku.
- Jeszcze nikt mi nie dał nigdy koszuli... -po chwili słysząc swoje słowa zaśmiał się ze swoich słów.
- Z-znaczy chodzi mi o to... że z własnej woli... bo dostawałem, od różnych osób... Znaczy nie od różnych... Głównie od matki...-znów się zaśmiał i nie potrafił przerwać, po czym podrapał się ręką po głowie w zakłopotaniu, jednak dalej jakby zasłaniał odsłonięty przód.
- Jesteś dla mnie... bardzo miła...-odezwał się lekko zarumieniony, a to, że mówi takie słowa bez koszuli, sprawiało, że czuł się jeszcze bardziej niekomfortowo.

Ostatnio edytowany przez Aira (2015-08-20 22:27:35)

Offline

#33 2015-08-20 22:57:32

Ariana
Moderator
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 20
Windows 7Firefox 40.0

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Popatrzył na koszyk
- Tak, nazbieraliśmy wystarczająco dużo - przyznał i podniósł kosz, jednak widać było, że nad czymś myśli
- Aira? - spytał cicho po chwili i popatrzył na nią zakłopotany co chwilę odwracając wzrok
678bc70c3ec92c823e8b2a32eeb929e4.jpg
- To co się tu stało... między... nami... - przestąpił z nogi na nogę i popatrzył na nią - Ja... nie chcę, żebyś myślała, że... to... no wiesz... bez znaczenia było - mieszał cicho, zakłopotany - Bo dla mnie to było... coś... coś co... co ja... - skrzywił się poirytowany własnym nieokrzesaniem - Chodzi o to, że Ty... - podszedł do niej blisko i delikatnie podniósł palcem twarz by patrzyła na niego - Ty... - był cały czerwony, ale kontynuował jakby złapał się tej sekundy odwagi i pędził ze strachem, że zaraz mu ona umknie - ...Ty jesteś dla mnie... to zabrzmi głupio, bo dopiero się poznaliśmy... ale czuję jakbym Cię znał od zawsze i... -- wziął ją za rękę splatając mocno, pewnie ich palce - I... Ty... ja przy Tobie... ja... Ty... bogowie... - nachylił się szybko całując ją w policzek po czym odskoczył nagle, a z koszyka wysypało się kilka malin

c8d171e252268.jpg

Otworzyła drzwi do swojej sypialni i weszła do środka
- Przy okazji możesz zobaczyć jak mieszkam, raczej nieczęsto zapraszam tu ludzi - uśmiechała się i kucnęła przy skrzyni z ubraniami przerzucając kilka niedokończonych zamówień. Odłożyła je na bok i wyjęła koszulę, zwykłą, prostą
- Jest - wyprostowała się i podeszła do niego - Myślę, że będzie pasowała - podała mu - Twoją zapiorę i oddam albo przyniosę gdy wyschnie. No... ewentualnie możesz też poczekać, za chwilę pewnie wróci Aira na obiad, trzeba brać się za jakąś zupę, możesz zjeść z nami, chętnie cię pozna - uśmiechnęła się lekko - Teraz chyba będziesz czuł się pewniej - stała patrząc na niego z rękami skrzyżowanymi na piersi

Offline

#34 2015-08-20 23:22:00

Aira
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 19
Windows XPChrome 44.0.2403.155

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Dziewczyna patrzyła na jego zakłopotanie przez jakiś czas. Coś chciał z siebie wydusić. Raz mówi jedno, potem drugie i weź tu zrozum. Ale to było na tyle słodkie i urocze, by takim zachowaniem zachwycić Airę. Ledwo słysząc jego słowa zrozumiała o co mu chodzi. Spojrzała zawstydzona w bok, nie wiedziała co miała powiedzieć, ani co zrobić.
- T-to miłe... J-ja trochę...- odrzekła zawstydzona i lekko zdenerwowana sytuacją.
- Ym... nigdy nie byłam w takiej sytuacji i... w-wybacz... jeśli coś... coś powiem źle...-zarumieniła się znów, gdyż nie była pewna co ma mu powiedzieć. Podobał jej się, jego styl chodzenia, jego gesty zawstydzenia... Wszystko w nim jej się podobało.
- W-wiesz... N-nie chciałabym zaprzepaścić takiej znajomości...-delikatnie i dyskretnie się uśmiechnęła  spod czerwonego kaptura. Po chwili jakby mocniej zacisnęła ich dłonie dając mu pewność siebie i jednocześnie uświadamiając go, że nie ma czego się bać. By mówił wszystko w prost.
- Siostra pewnie przygotowała jakąś zupę, albo ciasto... Ona zawsze robi przepyszne rzeczy, powinny Ci smakować.- odezwała się delikatnie rozładowując atmosferę, która była dość napięta. Ruszyła przed siebie zapominając o tym, że trzyma Rina dalej za dłoń.

c8d171e252268.jpg

Stojąc w pokoju za damą ze swoich snów, kompletnie się rozmarzył. Przyglądał jej się stojąc jakby w bezruchu.
- Jesteś... piękna...- odezwał się na tyle cicho, by móc usłyszeć swoje bicie serca, które biło niewyobrażalnie szybko i głośno. Dopiero po chwili wzdrygnął się na słowa, które powiedział i spojrzał w bok jeszcze bardziej zasłaniając przód torsu.
- P-przepraszam... przypadkiem... t-to powiedziałem... - Od razu wziął koszulę, którą mu podała po czym założył dalej się zawstydzając. Nie lubił pokazywać swojego ciała, było to dla niego koszmarnie zawstydzające. Jednak widok Ariany sprawiał, że zapominał o wszystkim innym.
- Ch-chętnie pobędę na obiedzie i poznam... Twoją siostrę..- odezwał się cicho wpatrując w podłogę.
- Ym... Ariano...-cicho szepnął jej imię i złapał ją lekko w dłoń podchodząc krok bliżej niej. Jej oczy sprawiały, że kompletnie był sparaliżowany, a dotyk jej ciała, że po jego przechodziła fala dreszczy.
- Dziękuje... Za... za wszystko...- przybliżył się do niej, jakby dalej tkwiąc wzrokiem w podłodze, po czym zamknął mocno oczy i musnął jej policzek na tyle łagodnie i delikatnie, na ile było go stać. Po czym od razu stanął normalnie, znów zakrywając twarz włosami, by nie było widać jego czerwonych policzków.

Offline

#35 2015-08-20 23:39:12

Ariana
Moderator
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 20
Windows 7Firefox 40.0

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Stał wpatrzony w nią jak w obrazek, nie wypuszczał jej dłoni
- Nie wiem ile czasu zostanę we wsi, ale... chciałbym spędzić z Tobą każdą chwilę jaką tylko los mi da - szepnął do niej - Każda sekunda będzie na wagę złota - zatrwożony wyciągnął dłoń i delikatnie założył jej włosy za ucho czułym gestem, muskając przy tym też policzek z ledwie dosłyszalnym westchnięciem. Serce zabiło mu na moment mocniej a palce zadrżały z ekscytacji.
- Jeśli choć w połowie jest tak niezwykła jak Ty... - odpowiedział i ruszył za nią nie wypuszczając jej dłoni - Jesteś... najpiękniejszą istotą jaką widziałem w całym swoim życiu, moja Pani... - szepnął cały czerwony - Gdybym tylko wiedział, że po ziemi chodzą takie anioły... - popatrzył na nią z niekrytym zachwytem

c8d171e252268.jpg

Komplement sprawił jej przyjemność, już dawno nikt nie mówił, że jest piękna
- Dziękuję, że tak uważasz. Cieszę się, że jest jeszcze ktoś... kto tak myśli - uśmiechnęła się lekko i poczekała grzecznie aż spokojnie się oporządzi, założy koszulę, poprawi ją
- Tak, pewnie się zdziwi gdy cię tu zobaczy, ale jestem pewna, że się też ucieszy. Myślę, że cię lubi. Ty ją pewnie też polubisz, jesteście do siebie nawet podobni - zaśmiała się serdecznie i pogładziła jego dłoń kciukiem
- Nie masz za co dziękować, przecież na tym to wszystko polega by pomagać innym, prawda? - spytała go, a czując pocałunek na policzku zaśmiała się wesoło - Naprawdę nie ma za co - zapewniła go ponownie i stała tak przez chwilę
- Ja kiedyś też byłam zakochana, ale... czasami... bywa gorzej niż powinno - westchnęła - Ile miałeś wtedy lat? - spytała odchylając delikatnie kołnierz koszuli - Blizna wygląda na starą. Ale i to było przed szkoleniem na wiedźmina, więc... musiałeś być wtedy jeszcze dzieciakiem - oceniła go wzrokiem - Jedenaście lat? - strzelała wiedząc jak żmudne, ciężkie i długie jest szkolenie wiedźminów, którzy zaczynają gdy naucza się chodzić. On musiał zacząć jako większy dzieciak jeśli teraz był wiedźminem pełnoprawnym - Może nawet dziesięć. Zgadłam?

Offline

#36 2015-08-20 23:58:00

Aira
Użytkownik
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 19
Windows XPChrome 44.0.2403.155

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Kiedy dotknął jej policzka, poczuła w brzuchu wielką falę przyjemności, której nie potrafiła ugasić. Pragnęła, by jego dłoń, dalej była przy jej policzku, czy skroni. Polubiła ten delikatny dotyk.
- To miłe... że tak uważasz...- westchnęła lekko z pewnym nieśmiałym uśmiechem.
Powoli i delikatnie stawiając kroki, dalej czule ściskała jego dłoń, tak jakby bała się, ze zaraz odejdzie, kiedy to właśnie chciała, zeby przy niej był.
- Spędzisz ze mną jeszcze dużo czasu, o to się nie martw.- uśmiechnęła się uroczo i delikatnie, bo w końcu od uśmiechu są zmarszczki, niby za dużo się nie uśmiecha aż tak szeroko, tak i teraz uśmiechnęła się tak delikatnie.
- Lubię Twoje towarzystwo... Twoją bliskość... Twój dotyk...- odezwała się trochę ciszej, mimo tego dalej się uśmiechając. Podniosła w końcu głowę widząc znów te same gęsi, które widziała idąc tu.

c8d171e252268.jpg

Zaśmiał się na jej słowa, jakby całe zawstydzenie minęło i została tylko miła towarzyszka przy jego sercu.
- Zgadłaś... jedenaście...- uśmiechnął się serdecznie na samą myśl o tamtych dniach.
- To były piękne chwile... Ale wydaje mi się, że te są o niebo lepsze..- mruknął jakby bez żadnych ograniczeń. Prosto, to co mu leżało na myśli.
Stał tak jakby trochę pewniejszy siebie, to pewnie przez to, że jej reakcja na pocałunek nie była negatywna i tym samym dodała mu więcej otuchy, jakby swoim uśmiechem mówiła "No dalej, nie krępuj się".  Poprawił włosy typowym gestem i od razu powrócił do tematu obiadu i powrotu siostry.
- Może pomóc Ci w przygotowywania obiadu? Nie chciałbym być tu kimś zbędnym i tylko przeszkadzać.- odchrząknął cicho po czym spojrzał jej w oczy i uśmiechnął się jak dziecko.

Offline

#37 2015-08-21 11:36:56

Ariana
Moderator
Dołączył: 2015-08-14
Liczba postów: 20
Windows 7Firefox 40.0

Odp: Jak potwór z wiedźminem...

b8c6d2aba76e8.jpg

Nim wyszli z polanki Rinan zniknął jeszcze na moment w zaroślach i przyprowadził swojego konia w kolorze świeżych kasztanów. Poklepał go uspokajająco i szedł dalej w jednej ręce niosąc kosz i trzymając uzdę, a w drugiej... dłoń kobiety, która wywoływała w nim tyle cudownych uczuć, uczuć, których nawet istnienia nie znał wcześniej... Zauważyła, że choć szedł ze spuszczoną głową, a jego twarz częściowo zasłaniały włosy to uśmiechnął się też delikatnie, niby niepozornie, ale w tym małym geście było tyle radości, tyle... ciepła... i jakiegoś... uczucia... Pogładził delikatnym ruchem palców jej dłoń, którą trzymał i powoli spojrzał na nią

Ukryta wiadomość

17913_anime_paradise_anime_guy_by_maxinestrongheart-d5mhoj6.jpg

- Aira... - szepnął cichutko patrząc jej prosto w oczy - Ja... nigdy wcześniej nie... dotykałem tak... kobiety... - miała wrażenie, że na jego policzkach można usmażyć naleśniki, były tak rozpalone i czerwone - Nigdy... nie... ten pocałunek był... - miotał się niemiłosiernie, ale dawało się wyczuć ogólny sens jego słów, które zmierzały najwyraźniej do faktu, że właśnie przeżył swoje pierwsze poważne zbliżenie z kobietą - Jeśli coś było źle... ja to poprawię... - szepnął pewnie, z determinacją - dla Ciebie... - dodał tylko do siebie i zatrzymał się nagle znów stając przed nią, biorąc ją za ręce i patrząc pewnie w oczy - Słyszałem dzisiaj coś na temat zabawy... w karczmie w sąsiedniej wsi - zaczął powoli - Ja nie jestem dobrym tancerzem, ale... - uśmiechnął się pytająco jakby gestem tym kończąc słowa których nie wypowiedział

c8d171e252268.jpg

Spojrzała na niego, na jasne kosmyki spływające pięknie po jego twarzy
- Będę szczęśliwa jeśli mi pomożesz, pójdzie wtedy sprawniej - powiedziała czując jak miejsce po pocałunku zaczyna palić
Trzymała jego dłoń w swojej, czuła jak ich palce cudownie splatały się pasując do siebie. Jego słowa mile połechtały jej uczucia, poczuła jakby dmuchnął ciepłym powietrzem w zmrożone serce
- Te są o niebo lepsze - powtórzyła za nim i tym razem sama powoli się przysunęła - A później... był ktoś jeszcze? - spytała cicho - Bo... z całym szacunkiem... ale zdajesz się nie być... obeznany z obchodzeniem się z kobietami - zaśmiała się cichutko zadzierając głowę, patrząc na niego - Jeśli byś chciał... potrzebował... jakiejś pomocy w sprawach kobiet... wiesz, rady jak się z nimi obchodzić czy cokolwiek to zawsze chętnie pomogę - położyła mu dłoń na biodrze powoli się znów przysuwając z zamiarem przytulenia, nieznośnie powoli i ostrożnie robiąc każdy ruch niepewna czy on tego również chce, czy to właściwe - Bo... to bywa pomocne gdy na kimś nam zależy i... ktoś inny chce pomóc, nakierować, podpowiedzieć - mówiła cicho - Szczególnie jeśli gra jest o wielką stawkę, o uczucia. Bo... o nie trzeba walczyć - dodała z przekonaniem - Przecież... nie ma nic ważniejszego, cenniejszego niż ludzie, których kochamy, prawda?

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
feinderpg - zolnierzeallaha - redlica - aylife-polskiserwerpg - cs-avant